Czerwone Wierchy. Od Autora
Wstęp
Od Autora
Rozpoczynamy nową serię wpisów. Tym razem zupełnie inną, od dobrze znanego ze stron wszystkich architektów: „a inwestor zażyczył sobie…”, „a inspiracją była dla nas…”, „a główne założenie projektu polegało na…” itp. Tym razem rozpoczynamy opowieść o zmaganiu się architekta z budową własnego domu. Zmaganiu tym bardziej nietypowym, bo opowiadanym – nie z bezpiecznej perspektywy wizytatora budowy lecz architekta, który każdego miesiąca, na kilka dni odkłada komputer, wychodzi z wygodnego biura, by – czasem w palącym słońcu, a czasem w błocie – uparcie krok po kroku, własnymi rękoma wznosić wymarzony dom. To opowieść o pasji do budowania. O żywiole zmagania się z trudnymi górskimi warunkami. Opowieść o prawdziwym zapachu cementu i świeżo tartego drewna, pomieszanych z zawiłościami życia – pomiędzy nadzieją, szczęściem i miłością, a lękiem, bólem i rozczarowaniem. Wszystko to w krajobrazie Podhala, z jego przyrodą, kulturą, barwnością i… dziwactwem. Koniec tej opowieści nie jest jeszcze znany. Będziecie ją śledzić na bieżąco. Na razie mamy fundamenty.