„Stare wyeksponować, nowe czytelnie oddzielić”
To był nasz pierwszy większy projekt uzgadniany z Małopolskim Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków. Urząd ten nie cieszył się sympatią bardziej doświadczonych, znajomych architektów.
Przed prezentacją w urzędzie, składaliśmy tę koncepcję niemal całą noc. Rano, niedospani ale trzymający w rekach dość odważny pomysł odbudowy najstarszej czesci dworu Reyów w Sieciechowicach, szlismy prosto z biura na Miodowej, do urzędu na Kanoniczej z duszą na ramieniu. Bo każdy chyba zna stereotypy o krakowskim konserwatorze zabytków, który wg złośliwych żartów miał nie zgodzic sie na Powstanie Krakowskie w 44 roku….
…I niby to tylko opinia urzędnika, ale jednak przyjemnie było usłyszeć z ust ówczesnego kierownika „TEGO” urzędu, że jest „zachwycony pomysłem i bardzo wysoko ocenia naszą koncepcję”.