Kierując swoje kroki do Architekta warto znać odpowiedź na to pytanie. W niniejszym artykule postaram się przybliżyć zagadnienie projektowania architektonicznego na przykładzie domów jednorodzinnych. Jest to szczególnie ważne wobec mnogości gotowych projektów dostępnych na rynku.
Każdy człowiek potrzebuje domu. Miejsca do mieszkania, życia, spędzania czasu, przeżywania radosnych chwil rodzinnych, ale także spełnienia potrzeby bezpieczeństwa. Posiadania „własnego gniazdka”. Każdy jest indywidualnością. Wszyscy mamy swoje nawyki, przyzwyczajenia i potrzeby. Przykładowo, jedni lubią prostotę, minimalizm i przestronność, drudzy wolą przytulność i zaciszne kąty. Przykłady takich różnic można wymieniać bez liku. Często nawet ludzie żyjący pod jednym dachem mają odmienne gusta czy zapatrywania na rozwiązania funkcjonalno-przestrzenne.
Decydując się na budowę domu mamy możliwość przeanalizowania wszystkich potrzeb, zachcianek, nawyków i skrojenia pomieszczeń dokładnie tak, by pasowały do naszej ekspresji i sposobu bycia. To trochę jak z szyciem garnituru: żeby dobrze leżał trzeba go idealnie dopasować. Z architekturą jest to o tyle skomplikowane, że trzeba poruszyć bardzo dużo zagadnień. Często abstrakcyjnych i wymagających dużej wyobraźni.
Najlepiej różne sposoby myślenia o domu można pokazać na przykładzie samej lokalizacji. Inaczej będziemy planować dom, dla tej samych użytkowników w mieście, w gęstej zabudowie. Inaczej na wsi, w pięknym krajobrazie z naturalnymi widokami.
Budynek w na wsi ma swoje cechy, które często zostaną pominięte przy domu w mieście. Do domu na wsi najczęściej przyjeżdżamy samochodem. Przywożąc zakupy. Wielokrotnie będzie to więc oznaczało konieczność lokalizacji spiżarni, kuchni i garderoby w pobliży garażu. Bądź w sąsiedztwie miejsca parkingowego. No bo kto by chciał na przykład nosić zgrzewki wody po schodach? Najlepiej wyjąć zakupy z bagażnika i nie zdejmując butów odłożyć je na pobliską półkę. I niech tam już zostaną. Do czasu aż ich nie przeniesiemy do kuchni. Choć oczywiście, najlepiej by z kuchni też mieć szybki dostęp do tych zakupów. Oczywiście mowa o pewnym uogólnieniu. Bo opisany przykład z zakupami jest przeznaczony dla osób wygodnych. Ale nie wszyscy tacy są. Jeden z naszych Inwestorów powiedział kiedyś, że dom nie może być zbyt wygodny. Bo jak nie będzie musiał nosić zgrzewek z wodą to koniecznym będzie udanie się na siłownię, by zrzucić zbędne kilogramy. To tylko kolejny dowód na to, że projektowanie domu to bardzo indywidualna sprawa. W mieście z kolei, gdzie sklepy są blisko, najczęściej nie ma potrzeby gromadzenia zakupów. Miejski styl życia też często wiąże się z jedzeniem „na mieście” więc potrzeba gotowania też może być niewielka.
Na wsi mamy też najczęściej kontakt z naturą. Wiele osób chce zatem jak najczęściej podziwiać widoki. Stąd często w naszych projektach proponujemy duże okna. I znów różnica z miastem. W gęstej zabudowie duże otwory okienne często u Inwestorów wywołują niechęć. Mało kto lubi być oglądany przez sąsiadów. Choć znamy też przypadek Inwestora, który powiedział: „niech się wstydzi ten co zagląda” i w ten sposób dał do zrozumienia, że nie będzie się przejmował sąsiedztwem w kontekście dużych okien.
Innym przykładem różnych rozwiązań architektonicznych, stosowanych wedle upodobań ludzi jest odwieczny konflikt pomiędzy kuchnią zamkniętą a otwartą. Nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi. By dopasować rozwiązanie trzeba przemyśleć styl życia użytkownika. Kiedyś jeszcze był argument – żeby zapach gotowanego bigosu nie wędrował po całym domu. O ile ktoś w ogóle ma w zwyczaju gotować bigos. Dzisiaj, przy współczesnych systemach wentylacyjnych usuwanie zapachów nie jest już problemem. Natomiast jedni – tak jak ja – uwielbiają wyprawiać w domu wielkie przyjęcia. Z gotowaniem. Wówczas przyda się kuchnia zamknięta. Przy mojej ekspresji kulinarnej, lepiej, żeby żaden z gości nie zaglądał mi do garów. A i też wszyscy wiedzą, jak wygląda kuchnia domowa po gotowaniu dla wielu osób zanim będzie czas by ją posprzątać. Są natomiast tacy, którzy w ramach kuchni preferują tylko aneks. I to zaraz przy kanapie. Bo na przykład nie gotują w ogóle i jedzą tylko poza domem. A jak już zaproszą znajomych na herbatę czy drinka to lepiej, żeby można było to przygotować w bezpośrednim sąsiedztwie wygodnej kanapy.
Przykłady różnych postaw i patrzenia na wiele spraw z wielu perspektyw to codzienność w zawodzie architekta. Powyższych kilka przykładów może dawać jedynie zalążek wyobrażenia wątpliwości pojawiających się przy planowaniu domu. Wadą projektów gotowych jest to, że nawet jak znajdziemy rozwiązanie kuchni pasujące do naszej ekspresji, to akurat autor projektu może inaczej rozwiązać układ garażu. Więc siłą rzeczy ciężko znaleźć dom idealny pośród gotowych projektów. Często jest też tak, że przychodzący do nas klienci nawet nie zdają sobie sprawy z wielu istotnych zagadnień o których trzeba pomyśleć by w przyszłym domu mieszkało się dobrze.
Projektowanie domu, to więc nie tylko ustawianie ścian, obliczenia i techniczne aspekty. To później. Najpierw trzeba określić co w danym budynku jest potrzebne dla danego użytkownika. Niejednokrotnie pomagamy Inwestorom odnaleźć w nich samych potrzeby z których nie zdawali sobie wcześniej sprawy. Uświadomić problemy do rozwiązania. Dopiero to pozwala zdefiniować każdy metr kwadratowy przyszłej powierzchni. Projektowanie jest więc najpierw procesem analizy a dopiero później powstaniem syntezy w postaci gotowych rozwiązań funkcjonalnych (więcej o sposobie naszej pracy w artykule: Jak pracujemy?). Współpraca z architektem to rozważenie wielu drobnych rozwiązań, poświęcenie mnóstwa czasu na przeanalizowanie każdego szczegółu po to, by zanim „wbijemy łopatę” na placu budowy mieć pewność, że wszystko zostało przemyślane. Praca z Architektem daje możliwość skorzystania z jego doświadczenia przy układaniu funkcji w innych domach i budynkach oraz spojrzenia na te same zagadnienia z wielu innych perspektyw. O których ciężko pomyśleć samemu nie wykonując tego zawodu. Można więc w skrócie powiedzieć, że projektowanie indywidualne to rozłożenie i znalezienie wszystkich czynników projektowych, potrzeb, szczególnych sytuacji, zachcianek, wyobrażeń po to, by je finalnie ułożyć w jedną całość – wymarzony projekt domu. Który po zrealizowaniu będzie idealnym miejscem do życia. Kiedyś podczas wizyty w domu wybudowanym na podstawie naszego projektu, Inwestorka na pytanie o to jak się mieszka odpowiedziała: „wspaniale”. I taki odpowiedzi życzę każdemu kto rozpocznie przygodę z projektowaniem i budową własnego domu.