Drewniane chałupy, pagórkowate pola, łąki, ciemny świerkowy las i zagroda z podwórkiem pełnym dzieci wyczekujących smakowitych podpłomyków z kamiennego pieca, w którym gospodarze co sobota pieką świeży chleb. Taki sielski obraz świętokrzyskiej wsi utrwaliła w mojej dziecięcej wyobraźni babcia, która do snu opowiadała mi historie z czasów gdy sama była dzieckiem. Idyllę jej rodzinnego Janowa – bo tak nazywała się ta wieś – przerwała wojna, a kiedy w końcu przyjechałem tu jako dorosły człowiek to wszystko wyglądało już inaczej. W miejscu drewnianych chałup stoi podmiejskie osiedle, a w sąsiedztwie przebiega trasa szybkiego ruchu. Chleba też już nikt nie piecze. Pozostało tylko jakieś takie nieracjonalne ciepło, które wypełnia moje myśli zawsze wtedy, gdy przejeżdżam przez świętokrzyskie lasy i wzgórza. Dlatego chętnie przyjęliśmy zlecenie na kolejny projekt w tym właśnie regionie. I jak się miało wkrótce okazać – jednak nie wszystko tu się zmieniło.
Kilkadziesiąt kilometrów za Kielcami, po drugiej stronie Świętokrzyskiego Parku Narodowego czas jakby się zatrzymał. A moje dziecięce wyobrażenia o wsi wspaniałej na nowo ożyły.Stało się tak za sprawą naszych kolejnych inwestorów, którzy postanowili się osiedlić na skraju malowniczego Godowa. Tutaj właśnie pośród pagórkowatych pól i lasów para młodych, sympatycznych ludzi postanowiła zrealizować swoje marzenia o ciepłym, przytulnym domu na świętokrzyskiej wsi.
Epilog.
W maju 2015 roku ukończyliśmy koncepcję domu drewnianego w Godowie (gmina Pawłów) Na jesieni tego samego roku projekt uzyskał pozwolenie na budowę, która ruszyła wraz z wiosną roku następnego. Inwestorzy wprowadzili się w grudniu 2017. Relacje z budowy, jej problematykę przedstawiliśmy w kolejnych wpisach na tym blogu. Zapraszamy do śledzenia naszych doświadczeń.