Dom własny
Projekt: 2012
Dom własny.
Wielu inwestorów marzy o działce oddalonej od wszelkiego sąsiedztwa. Wielu młodych architektów marzy o zaprojektowaniu sobie budynku w miejscu, które pozwoli im nie zważać na otoczenie. Mogłaby się zatem wydawać idealną sytuacja, w której architekt jest jednocześnie inwestorem, a ustronnie położona działka pozwala zapomnieć o ograniczeniach sąsiedzkich. Mogłaby… O ile w między czasie architekt, zamieniając młodość na doświadczenie, nie nauczył się pokory do zastanego otoczenia.
Wolność.
Cóż zatem zrobić, projektując dom dla samego siebie, w miejscu, które pozwala na wszystko, jeżeli uzyskana właśnie – niegdyś wymarzona – swoboda przestała smakować? Cóż zrobić, gdy zaczęło się doceniać wytyczne inwestora jako impuls do ciekawych pomysłów? Krótko mówiąc: cóż uczynić kiedy się zrozumiało czym jest pokora? Kiedy wszystko oznacza nic!
Minimalizm.
Swoboda skłoniła do sięgnięcia po bryłę najprostszą. Sześcian. O jego kształcie przesądziły względy techniczne: to najprostsza z możliwych konstrukcji drewnianych. Układ funkcjonalny składa się właściwie z jednej przestrzeni, możliwej do dzielenia i łączenia w dowolny sposób. Prosta forma, funkcja i konstrukcja uczyniły dom niezwykle ekonomicznym, nadając mu wysoce indywidualny charakter. Można powiedzieć „im mniej, tym więcej”.
Krajobraz.
Położenie na działce wydzielonej malowniczym zakolem Prądnika sprawia, że każda strona domu okazała się ważna. Ciężko jest bowiem wyodrębnić front i tył domu, gdy od południa roztacza się widok na nasłonecznioną łąkę, od zachodu i północy widok na zakole rzeki, a od wschodu most z podjazdem. Dlatego ten mały dom posiada aż cztery równorzędne wejścia – po jednym z każdej strony. Można je dowolnie włączać i wyłączać z użytku, w zależności od pory roku i dnia, aktualnego sposobu spędzania czasu czy spodziewanych gości.
Pracownia w rotundzie.
Jeśli jest to dom architekta, to musi być w nim pracownia. Kojący krajobraz to najlepsze otoczenie miejsca pracy twórczej. Dlatego umieszczona na piętrze pracownia, ma kształt najprostszy. Jest to rotunda. W jej wnętrzu stanie tylko stół do pracy. Ponieważ z góry na polu widać tylko zieleń i rzekę, to i dach parteru został pokryty roślinnością. W ten sposób architekt pracujący w rotundzie, przebywa w niczym nie zmąconym krajobrazie. To musi mieć wpływ na jego projekty!
Dom otwarty, dom zamknięty.
Szkieletowa konstrukcja drewniana pozwoliła przeszklić praktycznie większą część ścian. To ważne, bo największą ozdobą wnętrz jest widok na zewnątrz. Tylko jak uczynić go bezpiecznym? Zwłaszcza, że nie będzie użytkowany przez cały rok. Rozwiązanie, to otoczenie całego domu podcieniem, który można w jednej chwili zamknąć szeregiem przesuwnych okiennic. W ten sposób, na czas wyjazdu, cały dom jest bezpieczny. Nocą, zamknięte okiennice pozwalają spać na tarasie, w otoczeniu lasu i szumu rzeki.