Nad kształtem tego domu nie musieliśmy zbyt długo myśleć – napisał go wspaniały widok na Pogórze Dynowskie i inspiracja lokalnymi, skromnymi chatami okolic Strzyżowa w Beskidach Środkowych. Bo jest to dom wiejski i do uroków życia wiejskiego ma być dostosowany cały jego kształt. Wpisany został w stromą skarpę – od frontu – z daleka wygląda niczym kolejna z okolicznych stodół – niezbyt duża – tak aby nie dominować nad skromnym sąsiedztwem. Nie znaczy to jednak, że jest to dom mały – przeciwnie jest przestronny i zapewnia wszelkie wygody. Aby je zapewnić ukryliśmy cześć kubatury w skarpie, w taki sposób, że dom swoją pełną wielkość ukazuje dopiero z perspektywy ogrodu i domowników.
Nie wchodzi się do niego, lecz schodzi – z poziomu poddasza. Lecz samo wejście do domu nie będzie tyle znalezieniem się wewnątrz ścian, ile przeniknięciem w głąb krajobrazu. Każda czynność, każdy ruch domowników, będzie miał tu oprawę w szerokim górskim pejzażu i operującym po nim słońcu.
To pierwszy raz kiedy – trochę pod namową inwestorów – zdecydowaliśmy się zastosować materię nieczęsto dedykowaną domom mieszkalnym. Dom będzie miał konstrukcję stalową, charakterystyczną bardziej dla hal przemysłowych. Ale nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie eksperymentowali z różnymi typami konstrukcji. Stal uzupełniona elementami z drewna będzie tu główną ozdobą. Szkielet wypełniony został okładziną z dwóch rodzajów blachy: tytanowo-cynkową (połyskliwą) i stalową (naturalnie korodującą), oraz ręcznie murowanym lokalnym kamieniem.