To niezwykły projekt – jest ewenementem na rynku usług hotelarskich w Polsce. Zespół domów rekreacji indywidualnej oraz przestrzeń wspólna, na którą składają się: recepcja, basen, SPA, biblioteka, skład sprzętu sportowego i efektowny taras widokowy. Ośrodek zapewnia gościom wszelkie możliwe formy rekreacji i wygody. Ten projekt to sięgnięcie do architektonicznych korzeni naszej pracowni – łączenia tradycji z nowoczesnością. Wszystkie formy oparte są tu o archetyp prostej pomorskiej stodoły. Konstrukcja wszystkich budynków z dominacją drewna. Cały projekt jest dosłownie pełen „smaczków” – od ogólnej kompozycji urbanistycznej, z drogą przebiegającą pod domami – po detale elewacji, z użyciem deski tradycyjnie opalanej ogniowo. Wszystko to razem sprawia, że jest to bardzo wymagający projekt i inwestycja – w ogóle. Ale nakład pracy z pewnością przyniósł spodziewane rezultaty.
Aranżacja wnętrz we współpracy z wrocławską pracownią: modelina-architekci.com
Więcej o naszym projekcie przeczytacie również na stronach:
sztuka-architektury.pl
elle.pl
whitemad.pl
archinea.pl
bryla.pl
vogue.pl
archiconnect.pl
Polecamy też funpage Camppinus Park na facebooku: https://www.facebook.com/camppinuspark/
CamppinusPark Idea Hotelu – Parku
Druga połowa XX wieku przyniosła rozwój turystyki na niespotykaną dotąd skalę. Niezależnie od regionu, znakiem rozpoznawczym tamtych czasów były gigantyczne, samowystarczalne jednostki hotelowe. Przeniosły one modernistyczną ideę „fabryki na mieszkania” na warunki „fabryki wypoczynku”. Ich rozbudowany układ funkcjonalny jest znany każdemu architektowi choćby ze słynnego „Neuferta. Ocena tych budynków zmienia się wraz ze zmieniającymi się czasami. Dziś – ogólnie mówiąc – oddajemy im należne im miejsce w historii. Hotele końcowej fazy modernizmu, podejmowały ograniczony, raczej mocno abstrakcyjny dialog z otoczeniem. Budynek hotelu epoki nowoczesności miał być raczej dominantą w krajobrazie. Wypoczynek w nim był rozumiany jako minimalizacja wszelkiego rodzaju uciążliwości. Ważne było zapewnienie wszelkich potrzeb pobytowych bez wychodzenia na zewnątrz. Dlatego w takim kosmopolitycznym mikroświecie otoczenie i krajobraz traktowano w sposób syntetyczny – można by rzec – na zasadzie scenografii.
Gość hotelu nie musiał ponosić uciążliwości kontaktu z naturą. Wystarczyło, że z każdego pokoju roztaczał się efektowny widok na nią. Epoka poindustrialna i postmodernizm zmieniły nasze postrzeganie świata. Turysta stał się podróżnikiem, który był skłonny znosić coraz więcej niedogodności, otrzymując w zamian większy indywidualizm. Paradoksem w stosunku do tego, jak bardzo moderniści koncentrowali humanistycznych ideach, stało się to, że ich dzieła zaczęto postrzegać jako… zdehumanizowane. Wielkie, niegdyś zachwycające giganty zaczęły pustoszyć i podupadać. Stały się nieopłacalnym anachronizmem, dzieląc los wielkopłytowych jednostek mieszkalnych. Chwilę po tym gdy minęły „złote czasy międzynarodowego modernizmu, a postmoderniści zwrócili się w stronę archetypów, w Polsce nastał wolny rynek i rozwój małej przedsiębiorczości. Nowe czasy wymagały nowej oprawy. O ile pierwsi postmoderniści używali tradycji w formie świadomego pastiszu, o tyle z biegiem czasu, w naszych kurortach „swojskość” zaczęto traktować całkiem serio. Lub – delikatnie rzecz ujmując – mniej świadomie. Ocenę aksjologiczną polskiej architektury hotelowej z przełomu wieków pozostawilibyśmy historykom. Ważniejsze jest tutaj zrozumienie, jak zmienił się odbiorca. Oczywiście prawdziwy powrót do korzeni okazał się niemożliwy w dobie coraz bardziej masowej turystyki. A im bardziej owa swojskość mieszała się masowością, tym bardziej uwidaczniała się tęsknota za modernistycznym porządkiem i prostotą. Owszem, budowa dużych jednostek hotelowych odciska silne piętno na krajobrazie, ale przyznać trzeba że pozwalają one na sprawniejszą organizację i kontrolę obciążenia ruchem turystycznym. Oceniając ingerencję w krajobraz nie można zapominać, że alternatywą dla nadmorskiego hotelu mieszczącego całe miasteczko nie jest chata rybacka. Alternatywą jest niekończący się potok rozproszonej i chaotycznej zabudowy pokrywającej ostatnie skraje wolnego terenu. Początek stulecia przyniósł „ApartHotele”- nowe zjawisko w ruchu turystycznym.
Jest to kompilacja budownictwa mieszkaniowego z architekturą hotelową. W ten sposób rynek odpowiedział na epokową rewolucję komunikacyjną wywołaną szerokim dostęp do internatu z urządzeń mobilnych. Aplikacje rezerwacyjne i komunikatory skocznościowe wywodzące się z idei „AirBnB” pozwoliły zastąpić niemal całe zaplecze organizacyjne jakim musiał dysponować tradycyjny hotel. Zdalna logistyka pozwoliła zastąpić konwencjonalny personel. Baza noclegowa przestała być zintegrowaną „fabryką wypoczynku”, a stała się zbiorem niezależnych komórek – apartamentów. Tym samym wyszła poza obręb tradycyjnych jednostek hotelowych i zmieszała się z zabudową mieszkaniową. Zmiany dokonały się tak szybko, że nawet warunki techniczne posługujące się w ciąż tradycyjnym podziałem na „budynki mieszkalne” i „budynki zamieszkania zbiorowego” nie nadążają za nowym zjawiskiem. Inwestycje w formule „AirBnB” i „aparthotele” nie raz stały się sposobem na omijanie ustaleń szczegółowych miejscowych planów. Abstrahując od problematyki przestrzennej i społecznej jaką spowodowało nowe zjawisko, ujawnia ono istotny trend. Jest nim potrzeba indywidualności i separacji. Nastąpiła zmiana pojęcia „jednostki”. Dawnej ową „jednostką” był cały hotel, w którym rezydenci funkcjonowali niczym w „wielkim domu” z dużą ilością sypialni. Kompleksowe zaplecze rekreacyjne i pobytowe realizowane było w ramach „przestrzeni wspólnej”.
Obecnie pojęcie „jednostki” dotyczy pojedynczego apartamentu. To nie jest już tylko sypialnia z łazienką. W cenie pokoju hotelowego, rezydent otrzymuje samodzielną mikro jednostkę mieszkalną typie dawnego M2 lub M3. Wyodrębniony apartament daje poczucie separacji od innych osób. To istotne, bo zmiana sposobu komunikacji, sprawia że „przestrzenie wspólne” służące do spotkań konwencjonalnych nieco straciły na znaczeniu. Ale za to wspomniane „niewychodzenie z budynku” przestało być miarą wygody. Dlatego pojedyncza komórka apartamentowa może zostać tylko luźno powiązana z innymi jednostkami – recepcją „on line”,czy odrębnym zapleczem gastronomicznym i rekreacyjnym. Bowiem multiplikację usług oferowanych przez zewnętrznych dostawców umożliwia zdalne sterowanie.
Zmiany klimatyczne i choroby cywilizacyjne przyniosły w XXI wieku zwrot człowieka ku naturze i aktywnym formom spędzania wolnego czasu. Nie polega ono już na zapewnianiu wszelkich wygód bez konieczności poruszania się. Wyjście z budynku, kontakt ze światem zewnętrznym, odczuwanie warunków atmosferycznych przestało być postrzegane jako uciążliwość. Przykładowo: do niedawna inwestorzy mieli silny nawyk by strefy relaksu, baseny i siłownie lokalizować bezpośrednio w budynku hotelowym. Często w piwnicy. To się zmienia – ludzie pragną powietrza. Nasze częste podróże, związane z realizowaniem projektów w całym kraju sprzyjają obserwacjom zmian w branży hotelarskiej. Kiedyś Jugowicach na Dolnym Śląsku zatrzymaliśmy się w hotelu, gdzie strefa basenowa i sauny została zaaranżowane w przestrzeni zewnętrznej – w formie ogrodu z lekkimi drewnianymi pawilonami. Goście przemieszczają się pomiędzy nimi znosząc niedogodności pogody, mimo że całość stanowi strefę beztekstylną. Niewyobrażalnie niższe koszty zaaranżowania takiej przestrzeni dają rezultat odbierany jako znacznie bardziej atrakcyjny od konwencjonalnych stref relaksu. Dlaczego? Bo zmieniło się nasze postrzeganie wypoczynku. Chcemy być bliżej natury. A skoro strefę wypoczynku można zaaranżować w formie parku, to dlaczego nie można by w ten sposób zaaranżować całego hotelu? Kiedyś to było niewyobrażalne, jednak sukces komercyjny CamppinusPark pokazuje, że dziś jest to atut. Zresztą, odnotowujemy coraz większe zainteresowanie inwestorów taką formą usług hotelowych. Roboczo, w pracowni stworzyliśmy termin „Park-Hotel”. To połączenie wspomnianych cech Apart-Hotelu z rekreacją indywidualną. Bo w tym wszystkim trzeba jeszcze zauważyć, że popularność pokoi w tradycyjnych hotelach spada na rzecz niewielkich wolnostojących jednostek mieszkalnych, wynajmowanych na wyłączność. Słynne „domy na zgłoszenie do 35m2”, to też odpowiedź rynku na coraz bardziej restrykcyjne zasady planowania przestrzennego. Idea „Park Hotelu” to próba uporządkowania tego zjawiska, nadania mu cech wartościowej architektury.
CamppinusPark to inwestycja, która pozwoliła nam oprzeć się o dwa założycielskie filary naszej pracowni: dodatkową specjalizację w zakresie architektury krajobrazu (Jędrzej) oraz szczególne zainteresowanie architekturą drewnianą (Marek). W Polsce architekturę krajobrazu utożsamia się – nieco mylnie – ze sztuką zakładania ogrodów. To trochę tak, jakby architekturę utożsamiać wyłącznie z budownictwem. A przecież choćby z semantycznego punktu widzenia słowa „architektura” i „krajobraz”, bardziej abstrakcyjne pojęcia niż „projektowanie” i „ogród”. Architektura krajobrazu, to również sztuka kształtowania przestrzeni na użytek człowieka. Tylko zamiast stałych przegród, płynnie wykorzystujemy wszystkie elementy krajobrazu. W naszej pracowni ogóle uważamy, że obligatoryjność udziału architektów krajobrazu w procesie planowania przestrzennego, czy – jako kolejnej branży – w projektowaniu zagospodarowania terenu, przysłużyłoby się polskiemu pejzażowi. W Jezierzanach, największym wyzwaniem w tym aspekcie, było dostosowanie się do istniejącego drzewostanu przy znaczącej intensyfikacji zabudowy. Na stosunkowo niewielkiej działce (około 8 tyś m2) zaprojektowaliśmy siedemnaście samodzielnych, wolnostojących jednostek mieszkalnych i cztery obiekty użytku wspólnego. Wprawdzie w toku realizacji, inwestor odstąpił od planu budowy basenu krytego na rzecz zewnętrznego – co potwierdza tendencję zaobserwowaną na przykładzie obiektu w Jugowicach. Niemniej wciąż problemem była gęstość planowanej zabudowy, bez której obiekt byłby zwyczajnie nierentowny. Chodziło o zapewnienie, użytkownikom spokoju i intymności, przy jednoczesnym rozwiązaniu wszystkich styków konfliktowych i zależności komunikacyjnych. Osią kompozycji CamppinusParku jest droga. To bardzo ważny element krajobrazu, którego w rzeczywistości nie odbieramy przecież nieruchomymi kadrami – jak na zdjęciach, lecz dynamicznie, liniowo – najczęściej poruszając się po jakieś drodze. W ten sposób możemy tworzyć kolejne sekwencje wrażeń. Inwestor chciał by goście mieli do dyspozycji pojazdy elektryczne – zarówno do poruszania się po ośrodku jak i do eksploracji okolicy. I tu najważniejsze: konwencjonalne wytyczenie ścieżek komunikacyjnych, wygenerowałoby szereg konfliktów. Dlatego by nie zabierać przestrzeni na komunikację przed budynkami, wytyczyliśmy ją pod nimi. W ten sposób gość poznaje przestrzeń ośrodka z różnych zaskakujących kadrów, nie przeszkadzając przy tym innym pensjonariuszom. „Skutkiem ubocznym” jest to, że tak rozumiane kreowanie krajobrazu wpłynęło pozytywnie na dyspozycję przestrzeni wewnątrz zabudowy.
Bowiem prześwity komunikacyjne wymusiły zróżnicowanie poziomów w jednostkach. Powstał układ półpięter, które pozwoliły zrezygnować z tradycyjnego podziału na wydzielone pomieszczenia. I tu ponownie pojawił się krajobraz. Tylko tym razem kreowany od wewnątrz. Naszym ulubionym pomysłem, który wprowadziliśmy do kilku jednostek – i który podobno goście bardzo sobie cenią – jest wanna z dwustronnym, szerokim widokiem na ogród umiejscowiona na najwyższej antresoli. Drugim znakiem rozpoznawczym CamppinusPark jest drewno. Wykorzystanie drewna i materiałów drewnopochodnych we współczesnej architekturze to bardzo szerokie zagadnienie, które cały czas przewija się w naszych projektach – od tradycyjnych konstrukcji ryglowych i zrębowych po nowoczesne struktury z drewna CLT. Kiedy jeszcze na studiach, kierowani pewnym takim postmodernistycznym sentymentalizmem zaczynaliśmy swoją przygodę z drewnem, to wielu naszym kolegom wydawało się to anachronizmem. Zwłaszcza, że z projektu na projekt uczyliśmy się chronologicznie – od najbardziej tradycyjnych konstrukcji.
Własnoręcznie wycinając rozmaite formy zamków, pozwalających łączyć skomplikowane ustroje konstrukcyjne bez użycia łączników stalowych, uczyliśmy się rozumieć ten materiał. Dziś, zwrot ku odnawialnym surowcom i coraz bardziej śmiałe eksperymenty na całym świecie – w tym rozwój wiedzy o bezpieczeństwie przeciwogniowym – pozwala przypuszczać, że drewno może stać się symbolem budownictwa XXI wieku. Tak jak stal była symbolem XIX wieku, a żelbet wieku XX. Z punktu widzenia idei Park Hotelu ważne, że taka technologia pozwala na ograniczenie ciężkich robót ziemnych i fundamentowych. Dlatego obiekty takie można projektować w istniejących zespołach zieleni. Wielkie hotele drugiej połowy XX wieku ingerowały w krajobraz na niespotykaną wcześniej skalę. Wtedy wydawało się, że trwałość takiej architektury jest jej atutem, a dominacja człowieka nad krajobrazem pozostanie nieposkromiona. Doświadczenie zmieniających się trendów, które doprowadziło do zmierzchu i opustoszenia takich obiektów każe nam zrewidować ten pogląd. Dlatego dziś ważniejsza od trwałości jest możliwość łatwego recyklingu – nie tylko materiałów budowlanych ale również terenu. Patrząc pod tym kątem powinniśmy zatem zwracać uwagę aby przyjęta technologia powodowała jak najmniejsze straty dla zastanego ekosystemu i krajobrazu naturalnego. Wbrew pozorom, pozyskiwanie drewna na cele budowlane może przysłużyć się środowisku. Jest to surowiec odnawialny, a jego plantacje – czyli np. większość lasów w Polsce (wyłączywszy miejsca wymagające ścisłej ochrony) to jedna z najbardziej ekologicznych gałęzi rolnictwa. Porównując ilość tlenu wyemitowanego przez drzewo od momentu posadzenia do momentu ścięcia, z CO2 wyemitowanym na dalszym etapie budowy, można dążyć do tzw. „ujemnego śladu węglowego”. Problemem dotychczasowych technologii było powstawanie szkodliwej monokultury w lasach. Bowiem na potrzeby budownictwa masowo sadzono określone gatunki – głównie sosnę i świerk. Ich pokrój i budowa pnia pozwalały na minimalizowanie strat przy wycinaniu elementów konstrukcyjnych. Obecnie w miarę rozwoju precyzji cięcia i łączenia można sklejać drobne i nieregularne elementy w całe prefabrykaty (CLT). To otwiera drogę do wykorzystywania wielu gatunków liściastych, które wcześniej były rzadko używane z uwagi na nieregularny pokrój. Drewno liściaste to natomiast leprze parametry odporności ogniowej. Tym samym poszerzając paletę wykorzystywanych gatunków drzew, możemy sprawiać że plantacje drewna budowlanego, jeszcze bardziej upodobnią się do naturalnych ekosystemów. Ponadto dziś architektura drewniana to nie tylko coraz ciekawsze konstrukcje. Materiały drewnopochodne zaczynają pojawiać się w różnych warstwach budynku –np. jako wełna drzewna do ocieplania ścian. Ogólnie zauważamy trend by coraz bardziej zastępować surowce kopalne i tworzywa sztuczne produktami o pochodzeniu organicznym z odnawialnych źródeł. Dotyczy to również klejów i impregnatów używanych w budownictwie drewnianym Jednak drewno CamppinusPark ma nie tylko wymiar konstrukcyjny i technologiczny. Podobnie jak w przypadku wielu innych projektów, gdzie staramy się jakoś nawiązać do ducha regionu, tu również drewno pozwoliło nam stworzyć pewną koncepcję estetyczno-krajobrazową. Mimo wyraźnych skojarzeń, to nie miał być kolejny projekt typu „nowoczesna stodoła”, które w jakiś kompletnie niezrozumiały dla nas sposób, stały się symbolem dialogu z lokalnym krajobrazem kulturowym. Chyba najbardziej kuriozalnie takie budynki wyglądają w górach – ale to już inna historia.
W okolicy Jezierzan rzeczywiście uwagę zwracają stare, poniemieckie budynki gospodarcze o bardzo prostej formie. W pomorskim budownictwie drewnianym okapy nie były szczególnie akcentowane. Jedna z teorii mówi, że to z powodu wiatrów, które mogłyby porywać budynki. W naszej koncepcji chodziło również o bezpośrednie odniesienie do sąsiednich, charakterystycznych, prostych zabudowań rybackich – gdzie z dawnej tradycji pozostał zwyczaj impregnowania deski szalówki na czarno. Ot prosta architektoniczna odpowiedź na problem utrzymania koloru elewacji w budynku o minimalistycznej bryle. Ten problem to w ogóle koszmarny sen wielu inwestorów – im większe wydatki na egzotyczne gatunki drewna elewacyjnego, tym większa frustracja, że drewno narażone na czynniki atmosferyczne zawsze zmieni kolor, a najlepszy impregnat prędzej czy później złuszczy się. Bliżej nas – na Podhalu nauczyliśmy się, że tajemnica nie tkwi w impregnatach lecz w zrozumieniu żywotności materiału. Górale często w ogóle nie impregnują swoich domów. Coroczne mycie elewacji wodą z mydłem pozwala zachować świeży wygląd drewnianych płazów. Bo zawarta w mydle soda zwalcza grzyby i pleśnie a tłuszcz zabezpiecza. Proste.
Z drugiej strony Skandynawowie malują, ale ni
e mają problemu łuszczącej się farby, bo na elewacjach używają desek niestruganych. Trudniej się je pokrywa, bo przez otwarte pory drewno „spija” znacznie większe ilości impregnatu, ale w ten sposób nijako samo trwale się zabezpiecza. Zaś z szorstkiej powierzchni deski farba nie odpadnie tak łatwo z takiej idealnie gładkiej, której używamy w Polsce. A ta nasza jest droższa. Z drewnem trzeba „współpracować”, a nie „walczyć”. Minimalistyczna koncepcja cz
arnych, , „rybackich stodół”, kazała nam znaleźć sposób na zabezpieczenie drewna nie tylko ścianach ale i na dachach. Pomysł podpowiedziała sama natura: któż nie widział miejsc po dawnych ogniskach. Zwęglone polana zachowują intensywny czarny kolor, nawet długo po tym gdy przykryje je warstwa humusu. Po wielu testach, opracowaliśmy z inwestorem sposób na opalanie desek, który dał efekt znacznie lepszy niż najlepiej reklamowane chemiczne impregnaty.
W ten symboliczny sposób – na styku natury z architekturą – zamknęła się idea Hotelu Parku. A rzeczywistość dopisała niespodziewany epilog do naszego projektu. Pandemia COVID 19 z miesiąca na miesiąc spowodowała prawdopodobnie nieodwracalną rewolucję społeczną Nie chodzi tu wyłącznie o aspekt doraźnej izolacji społecznej – choć istotnie Hotele Parki pod pewnymi obostrzeniami mogły funkcjonować znacznie dłużej niż te konwencjonalne. Wyodrębnione jednostki inteligentne zarządzanie ułatwiło dystans. Jednak ważniejsze dla trendów architektonicznych może okazać się ukształtowanie długotrwałych nawyków. O ile wcześniej praca zdalna dotyczyła pojedynczych branż, o tyle teraz byliśmy zmuszeni przenieść do sieci prawie całe nasze funkcjonowanie społeczne, zawodowe, administracyjne, a nawet zdrowotne. Zapewnię część tych aktywności powróci do stanu sprzed pandemii, ale całkowity powrót wydaje się niemożliwy. Jest zatem bardzo prawdopodobne, że człowiek przestanie być przywiązany do miejsca pracy w tradycyjnym tego rozumieniu. To znów wpłynie na możliwości przemieszczania się i upłynnienia podziału pomiędzy pracą a wypoczynkiem. W tym sensie przyszłość może należeć do „hoteli ogród”. Idąc dalej, w kolejnym projekcie zaczynamy eksperymentować z Hotelem Modułowym – to ma być nowa odsłona architektury metabolismu. Konwencjonalny budynek ma zastąpić żywotna tkanka, składająca się z „komórek” – jednostek kompletnie prefabrykowanych w technologii drewna CLT, które niczym szpital kontenerowy, będzie można ustawiać tymczasowo i konfigurować w dowolny sposób – tak w pionie jak i poziomie.
Marek&Jędrzej Idziak-Sępkowscy
Campinus Park
Projekt architektoniczno-budowlany – 2017. Początek budowy -2018 Otwarcie 2019
Architektura, konstrukcja, zagospodarowanie terenu -Idziak-Sępkowscy ARCHITEKCI /ISarchitects.eu/
Projekt aranżacji wnętrz MODE:LINA
This is an unusual project – it is unique on the hotel services market in Poland. The complex of individual recreation houses and a common space, includes: reception, swimming pool, SPA, library, sports equipment store and an impressive observation deck. The resort provides guests a lot of options for recreation and convenience. This project reach into the architectural roots of our studio – combining tradition with modernity. All forms are based here on the archetype of a simple seaside barn. Wood dominates as construction of all buildings. The whole project is literally full of functional, beautiful and not obvious detail: urban composition, road running under the house, details of the facade, using ancient Japanese wood burning technique of shou sugi ban to create a unique walls. The design and implementation of the buildings were demanding. But the work certainly brought the expected results.
CamppinusPark Idea Hotel – Park
The second half of the 20th century brought the development of tourism on an unprecedented scale. Regardless of the region, the hallmark of those times were gigantic, self-sufficient hotel units. They transposed the modernist idea of ”factories into apartments” into the terms of a „leisure factory”. Their extensive functional layout is known to every architect, for example from the famous „Neufert. The rating of these buildings changes with the changing times.</br
Today, generally speaking, we are giving them their rightful place in history. The hotels of the final stage of modernism undertook a limited, rather abstract dialogue with the surroundings.
The hotel building of the modern era was meant to be the dominant feature of the landscape. Rest in it was understood as minimizing any kind of nuisance. It was important to ensure all the accommodation needs without going outside. Therefore, in such a cosmopolitan microworld, the surroundings and the landscape were treated in a synthetic way – one might say – on the basis of scenography. The hotel guest did not have to bear the nuisance of contact with nature. It was enough that each room had a spectacular view of her.</br
The post-industrial era and postmodernism changed our perception of the world. The tourist became a traveler who was willing to endure more and more inconveniences, receiving more individuality in return. It became a paradox of how much the Modernists focused on humanist ideas that their works came to be seen as … dehumanized. </br
The great, once delightful giants began to ravage and decline. They have become an unprofitable anachronism, sharing the fate of large-panel housing units. A moment after the „golden times of international modernism have passed, and postmodernists turned to archetypes, the free market and the development of small business began in Poland. New times called for a new setting. While the first postmodernists used tradition in the form of a conscious pastiche, over time, in our resorts, „familiarity” began to be taken quite seriously. Or – to put it mildly – less consciously. We would leave an axiological assessment of Polish hotel architecture from the turn of the century to historians. It is more important to understand how the recipient has changed. Of course, a real return to the roots turned out to be impossible in the era of more and more mass tourism. And the more this familiarity was mixed with massiveness, the more visible was the longing for modernist order and simplicity. Yes, the construction of large hotel units leaves a strong mark on the landscape, but it must be admitted that they allow for more efficient organization and control of the tourist traffic load. When assessing the interference in the landscape, it must not be forgotten that an alternative to a seaside hotel housing the entire town is not a fisherman’s hut. The alternative is the endless stream of scattered and chaotic buildings covering the last edges of the open area. The beginning of the century brought „ApartHotels” – a new phenomenon in tourist traffic. It is a compilation of residential construction with hotel architecture. In this way, the market responded to the epochal communication revolution caused by wide access to the boarding school from mobile devices. Booking applications and jumping communicators derived from the idea of ”AirBnB” made it possible to replace almost all the organizational facilities that a traditional hotel had to have at its disposal. Remote logistics replaced conventional personnel. The accommodation base has ceased to be an integrated „leisure factory” and has become a collection of independent cells – apartments. Thus, it went beyond the limits of traditional hotel units and blended with residential buildings. The changes took place so quickly that even the technical conditions using the traditional division into „residential buildings” and „collective housing buildings” did not keep up with the new phenomenon. Investments in the „AirBnB” and „aparthotels” formula have more than once become a way to bypass detailed local plans. Apart from the spatial and social issues caused by the new phenomenon, it reveals a significant trend. It is the need for individuality and separation. There has been a change to the concept of „unit”. In the old days, this „unit” was a whole hotel in which residents functioned as in a „big house” with a large number of bedrooms. Comprehensive recreational and accommodation facilities were implemented as part of the „common space”. Currently, the term „unit” refers to a single apartment. It’s not just a bedroom with a bathroom anymore. In the price of a hotel room, the resident receives a separate micro-residential unit of the former M2 or M3 type. A separate apartment gives a feeling of separation from other people. This is important because the change in the way of communication makes the „common spaces” used for conventional meetings somewhat less important. But the aforementioned „not leaving the building” ceased to be a measure of comfort.</br
Therefore, a single apartment cell can only be loosely connected with other units – an „on-line” reception or separate gastronomic and recreational facilities. Because the multiplication of services offered by external suppliers enables remote control. In the 21st century, climate changes and diseases of civilization brought a human turn towards nature and active forms of spending free time. It is no longer about providing all the comforts without having to move. Leaving the building, contact with the outside world, feeling the weather conditions is no longer perceived as a nuisance.
For example: until recently, investors had a strong habit of locating relaxation zones, swimming pools and gyms directly in the hotel building. Often in the basement. It is changing – people want air. Our frequent trips related to the implementation of projects throughout the country are conducive to observing changes in the hotel industry. Once in Jugowice in Lower Silesia, we stayed in a hotel, where the swimming pool and sauna area was arranged in the outdoor space – in the form of a garden with light wooden pavilions. Guests move between them, bearing the inconvenience of the weather, despite the fact that the whole is a textile-free zone. The unimaginably lower costs of arranging such a space give the result perceived as much more attractive than conventional relaxation zones. Why? Because our perception of rest has changed.
We want to be closer to nature. And if the relaxation area can be arranged in the form of a park, why not arrange the entire hotel in this way? It used to be unimaginable, but the commercial success of CamppinusPark shows that today it is an asset. Anyway, we note a growing interest of investors in this form of hotel services. By the way, in the studio we have created the term „Park-Hotel”. It is a combination of the above-mentioned features of the Apart-Hotel with individual recreation. Because in all this it should also be noted that the popularity of rooms in traditional hotels is declining in favor of small, detached apartments, rented exclusively. The famous „houses for application up to 35m2” is also the market’s response to the increasingly restrictive principles of spatial planning. The idea of the „Park Hotel” is an attempt to organize this phenomenon, give it features of valuable architecture.
CamppinusPark is an investment that allowed us to lean on two founding pillars of our studio: an additional specialization in landscape architecture (Jędrzej) and a special interest in wooden architecture (Marek). In Poland, landscape architecture is equated – somewhat wrongly – with the art of setting up gardens. It is a bit like identifying architecture only with construction. And yet from the semantic point of view of the words „architecture” and „landscape”, more abstract concepts than „design” and „garden”. Landscape architecture is also the art of shaping space for human use. Only instead of permanent partitions, we smoothly use all elements of the landscape. In our studio, we believe that the obligatory participation of landscape architects in the spatial planning process, or – as another industry – in land development design, would benefit the Polish landscape. In Jezierzany, the biggest challenge in this aspect was to adapt to the existing tree stand with a significant intensification of development. On a relatively small plot of land (approximately 8,000 m2), we have designed seventeen independent, free-standing residential units and four communal facilities. Although in the course of implementation, the investor abandoned the plan to build an indoor swimming pool in favor of an outdoor swimming pool – which confirms the tendency observed in the example of the facility in Jugowice. Nevertheless, the density of the planned development was still a problem, without which the facility would simply be unprofitable. It was about providing users with peace and intimacy, while at the same time resolving all conflict contacts and communication dependencies.
The axis of the CamppinusPark composition is the road. It is a very important element of the landscape, which we do not really perceive with still frames – as in the photos, but dynamically, linearly – most often while walking along a road. In this way, we can create successive sequences of sensations. The investor wanted the guests to have electric vehicles at their disposal – both to move around the center and to explore the area. And here the most important thing: conventional setting out communication paths would generate a series of conflicts. Therefore, in order not to take up the space for communication in front of the buildings, we marked it out underneath them. In this way, the guest gets to know the space of the center from various surprising frames, without disturbing other residents. The „side effect” is that the landscape creation understood in this way had a positive effect on the disposition of the space inside the building. Because the communication clearances forced different levels in units. The layout of the mezzanines was created, which allowed to resign from the traditional division into separate rooms. And here the landscape reappeared. Only this time created from the inside. Our favorite idea, which we have introduced into several units – and which guests are said to appreciate very much – is a bathtub with a double-sided, wide view of the garden, located on the highest mezzanine.</brThe second hallmark of CamppinusPark is wood. The use of wood and wood-based materials in contemporary architecture is a very broad issue that is constantly present in our projects – from traditional half-timbered and carcass structures to modern CLT structures. When we were starting our adventure with wood while still in college, guided by a certain postmodern sentimentality, it seemed an anachronism to many of our colleagues. Especially that we learned chronologically from project to project – from the most traditional constructions. We learned to understand this material by hand-cutting various forms of locks that allowed us to combine complex structural systems without the use of steel fasteners. Today, the turn towards renewable raw materials and more and more bold experiments around the world – including the development of knowledge about fire safety – allow us to assume that wood can become a symbol of construction in the 21st century. Just like steel, it was a symbol of the 19th century, and reinforced concrete of the 20th century. From the point of view of the idea of the Park Hotel, it is important that such technology allows to limit heavy earth and foundation works. Therefore, such objects can be designed in the existing green complexes. The great hotels of the second half of the 20th century interfered with the landscape on an unprecedented scale. At that time, it seemed that the durability of such architecture was its advantage, and that human domination over the landscape would remain undaunted. The experience of the changing trends that led to the dusk and desertification of such facilities makes us reconsider this view. Therefore, today more important than durability is the possibility of easy recycling – not only of building materials but also of the land. Looking from this point of view, we should therefore pay attention to the fact that the adopted technology causes the least possible losses to the existing ecosystem and natural landscape. Contrary to appearances, timber harvesting for construction purposes can benefit the environment. It is a renewable resource, and its plantations – i.e. most of the forests in Poland (excluding places requiring strict protection) are one of the most ecological branches of agriculture. By comparing the amount of oxygen emitted by the tree from planting to cutting with CO2 emitted at a later stage of construction, one can aim at the so-called „Negative carbon footprint”. The problem of existing technologies was the emergence of a harmful monoculture in forests. For the purposes of construction, certain species were planted en masse – mainly pine and spruce. Their habit and structure of the trunk allowed for minimizing losses when cutting out construction elements. Nowadays, as the precision of cutting and joining develops, it is possible to glue small and irregular elements into whole prefabricated elements (CLT). This paves the way for the use of many deciduous species that were previously rarely used due to their irregular habit. Hardwood, on the other hand, has better fire resistance parameters. Thus, by expanding the range of tree species used, we can make construction wood plantations even more similar to natural ecosystems. Moreover, today wooden architecture is not only more and more interesting constructions. Wood-based materials begin to appear in different layers of the building – e.g. as wood wool for wall insulation. Overall, we are seeing a trend to increasingly replace fossil raw materials and plastics with organic products from renewable sources. This also applies to adhesives and impregnants used in wooden construction However, CamppinusPark wood does not only have a structural and technological dimension. As in the case of many other projects, where we try to somehow refer to the spirit of the region, wood also allowed us to create a certain aesthetic and landscape concept. Despite the clear associations, it was not supposed to be another project like a „modern barn”, which in some way completely incomprehensible to us, became a symbol of dialogue with the local cultural landscape. Perhaps the most bizarre such buildings look in the mountains – but that’s another story. In the vicinity of Jezierzany, the old, post-German farm buildings of a very simple form really catch your attention. In Pomeranian wooden construction, the eaves were not particularly emphasized. One theory is that this is due to winds which could carry buildings away. Our concept also meant a direct reference to the neighboring, characteristic, simple fishermen’s buildings – where, from the old tradition, the custom of impregnating the shuttering board with black has remained. This is a simple architectural answer to the problem of maintaining the color of the facade in a building with a minimalist shape. This problem is a nightmare for many investors – the greater the expenditure on exotic types of facade wood, the greater the frustration that the wood will always change color when exposed to weather conditions, and the best impregnation will peel off sooner or later.
Closer to us – on We have learned that the secret is not in the impregnation, but in understanding the viability of the material. Highlanders often do not impregnate their homes at all. Washing the facade with soap and water every year allows you to keep the fresh appearance of wooden amphibians. Because the soda contained in the soap fights fungi and molds, and the fat protects. Simple. On the other hand, Scandinavians paint, but they have no problem with peeling paint, because they use unplaned boards on the facades. It is more difficult to cover them, because the wood „sticks” much larger amounts of impregnation through the open pores, but in this way it protects itself permanently. And from the rough surface of the board, the paint will not come off so easily from the perfectly smooth one we use in Poland. And ours is more expensive. You have to „cooperate” with wood, not „fight”. The minimalist concept of black, „fishing barns” made us find a way to protect the wood not only on the walls but also on the roofs. Nature itself gave the idea: who has not seen the places of old fires. Charred logs retain their intense black color, even long after they are covered with a layer of humus. After many tests, together with the investor, we developed a method of firing the boards, which gave an effect much better than the best advertised chemical impregnations.</br
In this symbolic way – at the interface between nature and architecture – the idea of the Park Hotel was closed. And reality added an unexpected epilogue to our project. The month-by-month COVID 19 pandemic probably caused an irreversible social revolution. It is not only about the aspect of immediate social isolation – although indeed, Park Hotels, under certain restrictions, could operate much longer than conventional ones. Separated units of intelligent management facilitated the distance. However, it may be more important for architectural trends to develop long-term habits. While previously remote work concerned individual industries, now we were forced to transfer almost all our social, professional, administrative and even health functioning to the network. I will ensure some of these activities return to their pre-pandemic state, but a complete recovery seems impossible. It is therefore very likely that a person will no longer be attached to the workplace in the traditional sense. This will again affect mobility and smooth the division between work and leisure. In this sense, the future may belong to „garden hotels”. Moving on, in the next project we start experimenting with the Modular Hotel – this is to be a new version of the metabolism architecture. A conventional building is to be replaced by vital tissue, consisting of „cells” – units completely prefabricated in CLT wood technology, which, like a container hospital, can be temporarily set up and configured in any way – both vertically and horizontally.
Marek & Jędrzej Idziak-Sępkowski
Campinus Park Architectural and construction design – 2017. Start of construction -2018 Opening of 2019 </br
Architecture, construction, land development -Idziak-Sępkowscy ARCHITEKCI /ISarchitects.eu/
MODE interior design project: LINE